pierwszy wpis na blogu
Amur (Ctenopharyngodon idella) - jest to ryba, która dopiero od niedawna zamieszkuje nasze wody. Kilkanaście lat temu Instytut Rybactwa Śródlądowego sprowadził narybek amura ze Związku Radzieckiego. Przez dłuższy czas amura nie wolno było poławiać na wędkę. Gdy ryba ta zadomowiła się w naszych wodach, zezwolono na połowy wędkarskie. Ale powstał wtedy problem - jak tę rybę złowić? Amur żywi się bowiem wyłącznie roślinnością wodną.
Po raz pierwszy złowiono tę rybę na pęczak. Potem okazało się, że doskonale bierze również na ziemniaki, pomidory, rzodkiewki, surową marchewkę, zieloną sałatę, czereśnie, truskawki, a zwłaszcza na śliwki z kompotu.
Amur pochodzi z Chin i dorzecza rzeki Amur. W Chinach bywa często hodowany w stawach. Sylwetką przypomina klenia. Ma ciało wydłużone, niskie, walcowate, pokryte dużą łuską. Grzbiet brunatny, boki srebrzyste. Amur rośnie bardzo szybko, osiąga długość około l m i wagę bliską 30 kg,
W Polsce najliczniej występuje w zbiornikach zasilanych podgrzaną wodą z elektrowni. Wędkarze wpuścili go także do rzek w całym kraju. Można go więc spotkać i w Wiśle, i w Bugu, i w Odrze. Niestety w naszych wodach amur nie rozmnaża się w naturalny sposób. Materiał zarybieniowy uzyskuje się przez sztuczne tarło.
Dodaj komentarz